Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

Areszt dla szefów ZUS

Były prezes ZUS Sylwester R. i dyrektor szczecińskiego oddziału Tadeusz D. najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie - zadecydował w czwartek szczeciński sąd, uznając, iż jest wysoce prawdopodobne, że są winni korupcji

Jeszcze rano adwokaci podejrzanych o korupcję urzędników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych byli dobrej myśli.

- Sąd nie zostawi suchej nitki na prokuratorskim wniosku o areszt - mówili.

Mecenas Marek Mikołajczyk, reprezentujący prezesa Sylwestra R.: - Nie ma dowodów na to, że korzyści, jakie miał przyjąć mój klient (wczasy, opłata za akcyzę za sprowadzenie z USA auta, remont samochodu, telewizor, wystawny obiad), są związane z funkcją, którą sprawował.

Według naszych informacji prezes R. podczas przesłuchania w prokuraturze tłumaczył, że to były "prywatne prezenty od przyjaciół".

Kiedy w południe stało się jasne, że za kraty na trzy miesiące trafi Leszek Sz. (kierownik referatu remontów, inwestycji i zamówień publicznych w szczecińskim ZUS), adwokatom zrzedły miny.

- Sąd podzielił opinię prokuratury, iż jest wysoce prawdopodobne, że Leszek Sz. dopuścił się zarzucanego mu czynu, czyli korupcji - powiedziała dziennikarzom sędzia Elżbieta Zywar, rzecznik prasowy szczecińskiego sądu okręgowego.

A to oznacza, że sąd dobrze ocenił zebrane przez prokuraturę i ABW dowody. Jak się dowiedzieliśmy, wśród tych ostatnich są m.in. podsłuchy rozmów telefonicznych. Na decyzję sądu miała też wpływ postawa Jana A. (zastępca dyrektora szczecińskiego ZUS, również podejrzany o korupcję), który przyznał się do winy.

Po południu i wieczorem sąd aresztował na trzy miesiące:

* Henryka M. (znany biznesmen spod Radomia, sponsor kultury i sportu, niegdyś radny sejmiku województwa z ramienia SLD, dostarczał ZUS-owi regały, a jego firma Rol-Mot opłaciła akcyzę za sprowadzonego przez prezesa ZUS jeepa cherokee),

* Tadeusza D. (wieloletni dyrektor szczecińskiego ZUS powiązany z lewicą, jeden z pięciu zarzutów dotyczy żądania 30 tys. zł łapówki za ustawienie przetargu),

* Sylwestra R. (prezes ZUS odwołany z tej funkcji już po zatrzymaniu przez ABW, przyjmował korzyści od kontrahentów, ale także podwładnych, którym zatwierdzał premie i występował o odznaczenia).

Nie wiadomo jeszcze, czy sąd aresztuje Jana A. Prokuratura domaga się dla niego krat, choć przyznał się do jednego z zarzutów. Jakiego? Tego śledczy nie zdradzają.

Przypomnijmy, że zdaniem prokuratury firmy wykonujące prace dla ZUS prowadziły w domu prezesa Sylwestra R. w Jabłonnej prace remontowe warte ok. 20 tys. zł. Inny zarzut dotyczy przyjęcia 10 tys. zł na opłatę akcyzy, za sprowadzenie z USA jeepa cherokee. Kolejne - "sponsorowanych" wyjazdów na wakacje i darmowego remontu należącego do prezesa mercedesa, w zamian za zawieszenie egzekucji należności właściciela warsztatu wobec ZUS.

Prezes R. nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.