Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

Cenne łupy z paserskiej dziupli koło Kamienia

Cztery ciągniki siodłowe (osobno naczepy), dwie inne ciężarówki, sześć aut osobowych z najwyższej półki, dwa jachty, dwa quady, pięć motocykli i skuter wodny odkryli zachodniopomorscy policjanci w magazynie koło Kamienia Pomorskiego. Okazało się, że była to tzw. przestępcza dziupla

Wartość znaleziska to kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt milionów złotych.

Na terenie dzierżawionym od jednej z kamieńskich firm złodzieje składowali rzeczy, które kradli w całej Europie. Hala i parking wypełnione były samochodami, motorami i łodziami. Zachodniopomorscy policjanci na składowisko trafili dzięki współpracy ze Szwedami.
- Wspólnie ustaliliśmy, gdzie może być magazyn - mówi podinsp. Maciej Karczyński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Kilka dni obserwowaliśmy to miejsce, aż w końcu w piątek nad ranem w towarzystwie szczecińskich antyterrorystów wkroczyliśmy do gospodarstwa.

W dziupli policjanci znaleźli m.in. tira, który skradziono w Szwecji, z wartym 9 mln zł ładunkiem tytanu i miedzi. Niestety, naczepa znaleziona w dziupli była już pusta. W hali były też trzy inne ciągniki siodłowe, samochody osobowe takie jak audi A6, chevrolet corvette czy mitsubishi. Auta są w większości nowe, z małymi przebiegami. Policji udało się ustalić, że większość z nich skradziono w Niemczech, Holandii, Szwecji, Danii oraz Szczecinie. W magazynie znalazły się też motory z napadu na salon w Dąbiu.

Pochodzenia wielu znalezionych w dziupli rzeczy nie udało się jeszcze ustalić. Są wśród nich dwa jachty i quady, skuter wodny, pięć motocykli, prawie 4 tys. litrów alkoholu w plastikowych beczkach, roboty kuchenne, części samochodowe, tysiąc par butów, 18 tys. maszynek do golenia, grzejniki, a nawet herbata (10 tys. paczek). Rzeczy było tyle, że obejrzenie i spisanie ich zajęło policjantom trzy dni.

Na miejscu zatrzymano dwie osoby. 58-letni Andrzej S., dozorca, został przesłuchany w charakterze świadka. Drugi zatrzymany to Radosław O., dzierżawca gruntu, na którym była dziupla. Wpadł przez przypadek, ponieważ przyjechał do firmy kradzionym samochodem. Za paserstwo grozi mu do 10 lat więzienia.

Policja ustala, jak wszystkie znalezione w dziupli przedmioty trafiły na teren naszego województwa i kto za tym stoi. Razem z nią będą działać policjanci ze Szwecji.

- Prawdopodobnie policjanci wpadli na trop międzynarodowej grupy, która napada na tiry i kradnie je razem z towarem - mówi Karczyński. - Ale to trudna sprawa i wymaga jeszcze wiele pracy.

Odkrycie dziupli jest największą policyjną akcją przeprowadzoną w ostatnich latach w woj. zachodniopomorskim.