Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

Giełda zwierząt wraca w maju lub w czerwcu

Radni, którzy w lutym przystali na jej likwidację, teraz zmienili zdanie. - Podjęliśmy zbyt pochopną decyzję - mówi Leszek Duklanowski, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej.TOZ jest zawiedzione.

Giełda w Szkole Podstawowej nr 54 im. Króla Maciusia działała 11 lat. W lutym została zamknięta, po tym jak na radni wprowadzili uchwałę zakazującą handlu zwierzętami w miejscach publicznych, takich jak parki, targowiska, ulice czy szkoły.

- Chodziło o to, by ludzie przestali rozmnażać zwierzęta dla pieniędzy - wyjaśnia Anna Kiepas-Kokot, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które wnioskowało o wprowadzenie zakazu. - W Szczecinie jest dość zwierząt, które nie mogą znaleźć domu.

Radni, jeszcze w zeszłym roku przekonani argumentami TOZ-u, teraz się rozmyślili. Skłoniła ich do tego m.in. petycja podpisana przez 240 szczecinian.

- Podjęliśmy zbyt pochopną decyzję - przyznaje Leszek Duklanowski, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej.- Przedstawiono nam wszystko w negatywnym świetle, a tymczasem okazało się, że giełda miała dużo dobrych stron. Choćby edukacyjnych. Nie spodziewaliśmy się, że tak wielu ludziom zależy na tym miejscu. Dlatego rozważyliśmy sprawę jeszcze raz i zdecydowaliśmy się zmienić uchwałę.

- Ta giełda jest bardzo potrzebna - mówi Dominika Grabska, autorka petycji przeciw likwidacji giełdy. - Ja też jestem przeciwna rozmnażaniu zwierząt dla pieniędzy. To zabiera szansę tym zwierzakom, które są bezdomne. Ale na giełdzie byli też ludzie opiekujący się zwierzętami, którzy szukali dla nich nowego domu. Sprzedawali tanio, zwykle za tyle, żeby zwróciły im się koszty leczenia i jedzenia. Była też edukacja. Przychodziły dzieciaki, którym pokazywano, że zwierzę to żywa istota, która czuje, i o którą trzeba dbać.

Radni nie zamierzają całkowicie znieść zakazu handlu zwierzętami w miejscach publicznych. Chcą jednak zmodyfikować uchwałę tak, by giełda mogła istnieć. Niekoniecznie w Maciusiu, być może gdzie indziej, byle na terenie Szczecina.

- Poprosiliśmy prezydenta miasta, by wskazał miejsce - mówi Duklanowski. - Myślę, że w maju, najpóźniej w czerwcu, giełda znowu będzie działać.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które przez dwa lata walczyło o likwidację giełdy, nie ukrywa zawodu. - Jest mi przykro, że nasza praca poszła na marne - mówi Kiepas-Kokot. - Ale jeżeli radni podjęli taką decyzję, będziemy musieli ją zaakceptować. Nie będę tracić czasu na dalsze boje. Zajmiemy się dalszą pomocą bezdomnym zwierzętom. Żałuję tylko, że każde zwierzę sprzedawane na giełdzie, dla zysku, odbiera szansę na dom jednemu mieszkańcowi schroniska. Tam umiera 1000 psów rocznie.

Obrońcy giełdy tłumaczą, że jeżeli ktoś chce mieć rasowego psa, to i tak nie pójdzie do schroniska. Jak nie kupi na giełdzie, to pójdzie do hodowli.

- Myślę, że gdyby ludzie wiedzieli, jak wygląda sytuacja w schronisku, to patrzyliby na to inaczej. - twierdzi Kiepas-Kokot. - Poza tym wierzę, że połowa z tych, którzy idą na giełdę, dałaby się namówić na przygarnięcie np. psa czekającego na swoją drugą szansę.