Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

Od ujawnienia sprawy minęły trzy tygodnie. - Poprosiłem szefową biura planowania przestrzennego panią Annę Nawacką-Górzeńską o przygotowanie dokumentacji dotyczącej powstawania tej uchwały - mówi prezydent Szczecina Piotr Krzystek. - Niestety, na razie mam tak napięty kalendarz spotkań, że na rozmowę z szefową biura nie mam czasu - tłumaczy prezydent.

W przygotowanym przez magistrackie biuro planowania przestrzennego projekcie uchwały dotyczącym planu zagospodarowania dla Golęcina i Gocławia pojawił się zapis, który zezwalał na zalegalizowanie domu altanki byłego prezydenta Szczecina Marina Jurczyka. Wprowadzony został po cichu, radni wykryli go przez przypadek. Plan przewidywał likwidację altanek i ogrodów działkowych, z wyjątkiem jednego domu - tego, który niezgodnie z przepisami wzniósł na działkach Jurczyk. Punkt, który miał pozwolić na zalegalizowanie samowoli brzmiał: "dopuszcza się zachowanie istniejącego budynku mieszkalnego". Sprawa stała się głośna po publikacji "Gazety" - dwa dni przed sesją, na której miała być głosowana uchwała. Prezydent wycofał projekt.

- Gdy uchwala trafiła już do radnych, Anna Nawacka-Górzeńska przyszła do mnie i poinformowała o tak kontrowersyjnym zapisie - mówi obecny prezydent Szczecina.

- Nie powinien pan być poinformowany wcześniej? - zapytaliśmy.

- Powinienem - odpowiada Krzystek.

Komentarz Jolanty Kowalewskiej

Ktoś za plecami prezydenta próbował przemycić przepisy, które legalizują bezprawie. Piotr Krzystek nie kwapi się z wyjaśnieniem, kto. Nie próbuje znaleźć autora kontrowersyjnego paragrafu, nie spieszno mu, by prześledzić drogę, jaką przeszedł projekt uchwały.

Niepokoi mnie taka reakcja. Oczywiście sprawa nie ma skali afery Rywina, ale w Szczecinie też ktoś próbował manipulować aktem prawnym. Trzeba szybko wyjaśnić, z czyjego polecenia działali urzędnicy Biura Planowania Przestrzennego, przygotowując plan zagospodarowania pod byłego prezydenta Mariana Jurczyka. Jeśli sprawa nie zostanie wyjaśniona, ta próba manipulacji radą miasta stanie się niebezpiecznym precedensem.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin