Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

W poniedziałek odbędzie się decydujące spotkanie architektów, kupców i przedstawicieli miasta.

- Jestem przekonana, że uda się osiągnąć kompromis - mówi Bożena Krasucka, jedna z osób, które mają kwiatowe stoisko w alei. - Teraz jest zupełnie inna atmosfera niż przed trzema laty. Wszystkim zależy na zmianie wizerunku tego miejsca.

Aleja z brezentu

Teraz szare, brezentowe namioty wzdłuż reprezentacyjnej alei na szlaku turystycznym przy wjeździe do miasta są zamknięte na cztery spusty. Szpecą to miejsce od lat, zwłaszcza zimą, kiedy nikt w nich nie handluje. Kilka lat temu, kiedy dzierżawcą alei zostało Towarzystwo Przyjaciół Szczecina, wszystko miało się zmienić. TPS zobowiązało się przebudować aleję. Koncepcja była gotowa w 2005 r. - projekt przewidywał położenie nowej nawierzchni z kostki brukowej, postawienie słonecznego zegara i nowych, trójkątnych pawilonów. Kształt pawilonów poróżnił jednak kupców, co sprawiło, że projekt został odłożony na półkę.

Projektant, Studio A4, uznał, że trójkątna forma najlepiej sprawdzi się w tym miejscu, nie zasłoni architektury placu, a także zabudowy po obu jego stronach. Kupcom nie podobało się, że pawilonów zaprojektowano mniej, niż było wówczas handlowców. Handel miał się odbywać po obu stronach alei, co też było minusem, bo pawilony od strony banku (czyli tej, po której teraz nie stoi nic) byłyby zbyt nasłonecznione, co jest niekorzystne dla handlujących kwiatami. Kupcy narzekali też na nieustawność trójkątnych kiosków. Sprawa przebudowy alei zawisła w próżni, chociaż miasto dwukrotnie złożyło towarzystwu ofertę dofinansowania prac przy przebudowie. W październiku ubiegłego roku cierpliwość stracił Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, który sprawuje nadzór nad umową.

- Przesłał do TPS pismo z prośbą, aby do końca marca przedstawił koncepcję zagospodarowania - informuje Piotr Landowski z biura prasowego Urzędu Miasta. - Ten termin jest nieprzekraczalny.

Dopiero to ultimatum zmobilizowało handlowców.

Trójkąty znów na tapecie

- Jesteśmy już po wstępnych rozmowach z projektantem - informuje Bożena Krasucka. - Wyraził zgodę na kosmetyczną zmianę w wyglądzie pawilonów, a my też jesteśmy skłonni pójść na pewne ustępstwa. Sprawą priorytetową jest teraz estetyka. Skoro chcemy handlować w tak ekskluzywnym miejscu, musimy zaakceptować ten projekt. My też chcemy być dumni z Alei Kwiatowej, zależy nam na jej wyglądzie.

Pozostaje najważniejsza kwestia: pieniądze. Przygotowana trzy lata temu wycena opiewała na 2 mln zł. Nowego kosztorysu jeszcze nie ma, ale handlowcy liczą się z tym, że każdy z nich będzie musiał wyłożyć co najmniej 50 tys. zł.

- Najwięcej pieniędzy pochłonie infrastruktura - spodziewa się Krasucka. - Tym bardziej że chcemy, aby handel odbywał się cały rok, a nie tak jak teraz, sezonowo.

Pawilonów będzie 16-17, w tym trzy kawiarnie z ogródkami letnimi. Tyle wystarczy, bo handlowców na alei jest mniej niż przed trzema laty. Problem nasłonecznienia też udało się rozwiązać - po słonecznej stronie będą stały prawdopodobnie kioski z pamiątkami i gastronomia.

Dokumentacja projektowa jest już prawie gotowa. Pozwolenie na budowę powinno być w ciągu kilku miesięcy. Kiedy przebudowa się skończy?

- Tego sezonu nie zdążymy otworzyć w nowych pawilonach, ale przyszły na pewno powitamy już pięknie - obiecuje Krasucka.

ramka

Zasady dzierżawy

Umowę dzierżawy Alei Kwiatowej Towarzystwo Przyjaciół Szczecina zawarło z miastem w 2001 r. na 15 lat. Płaci bardzo niski czynsz - zaledwie tysiąc złotych miesięcznie. W zamian za to, towarzystwo zobowiązało się do przebudowy alei. Taki zapis zawiera umowa. Kwestia finansowania przebudowy pozostawiona została towarzystwu, w umowie nie ma ani słowa o pomocy miasta w tym względzie. Niewywiązanie się z zapisów umowy może skutkować jej rozwiązaniem. Miasto zapowiedziało, że nie wyklucza skorzystania z tej możliwości, jeśli marcowy termin nie będzie dotrzymany.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin