Szczecińscy radni otrzymali w prezencie od prezydenta bezpłatny parking przed magistratem. Dla zwykłych petentów nie ma tam już ani jednego miejsca
Parking dla rajców znajduje się vis-á-vis głównego wejścia. Przeznaczony jest dla aut radnych, którzy przyjeżdżają na posiedzenia komisji. Dzięki temu nie muszą tracić czasu na szukanie wolnych miejsc wokół urzędu.
Na parkingu dla radnych jest siedem kopert. Porządku pilnuje strażnik, który wygania obce auta. Są też cztery stanowiska dla osób niepełnosprawnych. Wcześniej było tu 14 ogólnodostępnych miejsc. Płatnych, bo obowiązywała strefa. Od 1 lutego strefy tutaj nie ma.
- Cały teren przed szczecińskim magistratem został wyłączony ze strefy płatnego parkowania - informuje Sebastian Wypych z biura prasowego prezydenta.
Bo cały ten teren nie jest już dostępny dla zwykłych zmotoryzowanych petentów. Dla radnych jest w sumie 12 stanowisk (radnych jest 31), a dla prezydenta i jego zastępców - 10 (na dwa służbowe auta prezydenckie, cztery służbowe auta zastępców prezydenta oraz służbowe wozy sekretarza i skarbnika, dwa stanowiska czekają jeszcze w rezerwie na prezydenckich gości).
Nowe udogodnienia niektórych radnych mile zaskoczyły.
- Na pewno teraz mamy większy komfort - mówi Judyta Lemm, radna PO. - Ostatnio, jak zwykle przed posiedzeniem komisji, próbowałam gdzieś zaparkować, strażnik miejski wskazał mi nową, wolną kopertę.
Inni radni są zdziwieni: - Do tej pory mieliśmy wyznaczonych parę miejsc przy wejściu do filharmonii, tam też mogliśmy stać bezpłatnie i jakoś się mieściliśmy - mówi Paweł Gzyl, radny PO.
Jest też grupa rajców mocno zbulwersowanych własnymi przywilejami: - Radny nie jest od tego, żeby miał jakieś specjalne prawa, a od tego, by załatwiał problemy mieszkańców - mówi Jędrzej Wijas, radny LiD. - Za parkowanie w strefie powinniśmy płacić tak samo jak inni. Z przywilejów powinniśmy rezygnować dla lepszego kontaktu z mieszkańcami, po to, by zrozumieć ich niewygody życia.
O zarezerwowanie tego miejsca dla radnych jeszcze w ubiegłym roku głośno postulowała szefowa komisji rewizyjnej, radna PiS Marzena Kopacka, ale teraz nie jest uradowana.
- Jestem zbulwersowana - mówi. - Zwiększono liczbę miejsc zarezerwowanych dla radnych, a mi chodziło o ich przeniesienie, bo parkowanie aut przy filharmonii, na łuku drogi, było po prostu niebezpieczne.
Decyzję o zorganizowaniu parkingu dla radnych podjął prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
- Chodziło głównie o zorganizowanie miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych. Wcześniej takich stanowisk było cztery, teraz po zmianach dwa razy więcej - tłumaczy Sebastian Wypych.
Radni się dziwią.
- Czyżby prezydent chciał zaskarbić sobie naszą przychylność, przekupując nas bezpłatnymi miejscami parkingowymi? - pyta Jędrzej Wijas.
- Przypomnę, że gdy w ubiegłym roku wnioskowałam o zorganizowanie nam parkingu, to zastępca prezydenta Beniamin Chochulski odpowiedział, że dla takich działań nie ma społecznej akceptacji - pyta radna PiS Marzena Kopacka.
Komentarz
Każdy musi gdzieś parkować
Rozumiem, że radni muszą gdzieś parkować, że do magistratu idą nie po to, by zajmować się własnymi sprawami, a szczecinian. Jednak każdy gdzieś jeździ do pracy i często musi płacić za parkowanie. Sytuacja jest niezręczna. Dopiero co radni uchwalili wyższe opłaty za parkowanie wokół magistratu. Jednocześnie sami zostają z nich zwolnieni. Przypomnę, że koronnym argumentem prezydenta Krzystka za podwyżką była konieczność wprowadzenia rotacji pojazdów wokół m.in. magistratu. Odebranie petentom kilkunastu nawet miejsc tej rotacji nie ułatwi. Na dodatek koperty będą się marnowały. W tym tygodniu posiedzenia komisji odbywały się tylko we wtorek, środę i czwartek. We wtorek tylko jedno posiedzenie, w środę dwa, w czwartek trzy. Takie jedno spotkanie zwykle nie przekracza dwóch godzin.
Jolanta Kowalewska
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
Dodaj komentarz