Ogłoszenia Szczecin, Ogłoszenia Praca Szczecin

Ciężko pobite niemowlę zmarło

Chłopiec zmarł w czwartek po południu. Do szpitala trafił 8 maja.

24-letni ojciec twierdził wtedy, że syn spadł z kanapy, kiedy on wyszedł na chwilę do łazienki. Nikogo więcej nie było wtedy w domu. 20-letnia matka poszła na zakupy, dziadkowie - do pracy. Pogotowie wezwała matka, gdy wróciła ze sklepu i zobaczyła, że dziecko jest ranne w głowę.

Lekarz pogotowia uznał, że obrażenia się tak poważne, iż chłopiec z Choszczna musi być przetransportowany do Centrum Leczenia Urazów Wielonarządowych przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Przedstawianą przez ojca Oliwiera wersję lekarze wykluczyli. Stwierdzili bowiem, że dziecko ma poważnie pękniętą czaszkę, krwiaka mózgu. Zabliźnione już kości świadczyły o tym, że chłopiec miał już wcześniej złamane żebra z obu stron oraz pęknięcia kości łokciowej i piszczelowej. To zrodziło podejrzenia, że mógł być ofiarą przemocy. Policja zatrzymała rodziców i dziadków. Prokurator przedstawił im poważne zarzuty. Ojciec podejrzany jest o znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Groziło mu za to do 10 lat więzienia.

- Ale teraz następstwem znęcania się jest już nie tylko ciężki uszczerbek na zdrowiu, a śmierć dziecka. Za to grozi wyższa kara, do 12 lat więzienia - informuje Violetta Wdowczyk z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Zarzuty mogą się zmienić po analizie wyników sekcji zwłok.

Sekcję w poniedziałek przeprowadzić mają biegli z Zakładu Medycyny Sądowej. Matka chłopca podejrzana jest o znęcanie się nad dzieckiem i narażenie synka na bezpośrednie zagrożenie życia. Rodzice obciążają siebie wzajemnie. Są aresztowani do sierpnia. Dziadkom grozi do trzech lat więzienia, bo zdaniem prokuratora nie udzielili dziecku pomocy.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Choszcznie twierdzi, że nigdy nie otrzymywał żadnych niepokojących informacji na temat rodziny Oliwiera.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin